FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO

Bril

martin marzenia nie są przecież zakazane - bynajmniej tyle pozostaje Wink

Kamyk · Wysłany: Pon 15:09, 03 Mar 2008 Temat postu:

Najlepiej opłacalnym "handlem" w Głubcycach jest dzierżawa pomieszczeń handlowych dla odważnych chcących się wykazac w handlowym biznesie.Otwierają,plajtują,przychodzą następni/ryzykanci/.
Utrzymają się tylko Ci,którzy posiadają własne lokale i prowadzą rodzinne biznesiki,oferując klientom dobrej jakości polskie produkty. wojskowe brawo

malymis2 · Wysłany: Czw 16:09, 13 Mar 2008 Temat postu:

malymis2

Chodzą słuchy, że buduje się Tesco. Czy ktoś coś wie więcej?

Solve

Ja tylko słyszałem tyle, że ma powstać na terenie starej słodowni, ale nie jestem do końca pewny czy to prawda.

kas86

Tesco?? Mało prawdopodobne

Paolo

też tego Tesco za bardzo nie widzę ja słyszałem że KAUFLAND ma być Smile

malymis2

Dlaczego nie Tesco? Tesco od roku podjęło w Polsce nową strategię rozwoju i oprócz hipermarketów buduje małe markety spożywcze typu Biedronka czy Lidl. Głównie jest to market dyskontowy z tanimi produktami spożywczymi. Taki market wpisuje się w Głubczycki rynek.

kas86

W Głubczycach są jak dotąd WYŁĄCZNIE sklepy spożywcze i odzieżowe. Zlitowaliby się!

Solve

Jeśli chodzi o moje zdanie to mi najbardziej brakuje sklepu z płytami CD (chodzi mi o muzykę oczywiście a nie o czyste CD

). Empik raczej nie powstanie, bo Głubczyce są za małym miastem. Jedyne płyty, które były do nabycia w Głubczycach można było kupić u takiego jednego gościa na targu. Ale taki "sklepik" mógłby powstać o ile to możliwe.

Paolo

szczerze na tak małe miasto to taki sklep nie miałby sensu , kupowali by pewnie nie liczni ale oczywiście o empiku można pomarzyć zawsze.... Smile

Solve

No tak, a najbliższy sklep z płytami to jest chyba w Raciborzu, np. w Auchan.

kas86

Niestety u nas są marne szanse na ciekawe sklepy, które wymagają odpowiedniej liczby potencjalnych klientów. Głubczyce się wyludniają. Wystarczy zobaczyć, jak wygląda demograficzna statystyka:

Rok Miasto
1995 13 933
2000 13 633
2002 13 633
2004 13 572
2005 13 473
2006 13 410
2007 13 333

Solve

Czyli w ciągu 12 lat wyludniło się ok. 600 osób. Wydaje się, że mało, ale jak na takie miasto jak Głubczyce to o wiele za dużo.

orel

A ja powiem tak: Głubczyce będą miały swoją galerię handlową, może nie jakąś dużą ale taką ciekawą. Nie wiem czy mogę więcej mówić na ten temat bo wiem dużo ale puki co tylko tyle powiem

Kas86-->> Skąd masz te cyfry??

kas86

orel te cyfry są z Głównego Urzędu Statystycznego, z jego komórki Bank Danych Regionalnych

W tej galerii handlowej zapewne będzie można kupić ciuchy kolorowe, w paski, w prążki, dziecięce, slipki, stringi no i oczywiście sandałki, gumaki, hadeki i inne trampki Razz

A jak dobrze pójdzie to jeszcze i artykuły bardziej spożywcze niż odzież

Solve

malymis2

Już grubo ponad rok trwa zagospodarowywanie powierzchni nowego sklepu przy Gdańskiej, natomiast po dawnej stołówce zakładów dziewiarskich Unia przy Fabrycznej inwestor jeszcze dłużej te powierzchnie handlowe wynkańcza. Przy silnym parciu na handel czyli przy dużym popycie na powierzchnię handlową podejrzewam, że trwałoby to znacznie krócej, bo każdy miesiąc zwłoki, to strata finansowa dla wynajmującego. Ponadto, w innych miastach jest na tyle duży popyt na powierzchnię handlową, że jest ona wynajęta już podczas budowy i inwestor stara się ją wybudować jaj najszybciej, bo jest już związany umowami.

malymis2

Zauważyłem, że budynek po stołówce zakładowej przy ul.Fabrycznej jest już wykończony. Strasznie długo to trwało. Czy wiecie jakie sklepy sie tam pojawią? Inwestor remontował to miejsce z myślą o wynajmie powierzchni handlowej.

Pijunek

Dla mojego pokolenia ten budynek to "Legenda".
W dziecinstwie wspaniale polkolonie czy zabawy choinkowe organizowane tu przez ZPDz "Unia". Potem niezapomniane dyskoteki i pierwsze milosci.
Czesto tez sale i stolowke na dole wynajmowano na wesela czy komunie, a w tygodniu setki ludzi, za niewielkie pieniadze jedlo w tej stolowce pyszne obiady.

To se ne vrati.......
Pozdrawiam

malymis2

Te obiady pamiętam

. Pamiętam, jak sam po nie chodziłem z menażką. W menażce kupon na obiad. I ta menażka. Dla kilkulatka była duża, bardzo duża, była niewiele mniejsza ode mnie, ale dzielnie niosłem obiad do domu, bo prawie zawsze ze mną chodziła koleżanka z kamienicy, ona strasznie żałowała, że nie ma takiej menażki Rolling Eyes

. I teraz z perespektywy czasu nie wiem, czy się zachowałem po dżentelmeńsku, nie pozawalając jej nieść tę mityczną menażkę. A tak bardzo chciała. Chociaż nie, teraz sobie przypominam, że czasami nieśliśmy ją wspólnie.

Pijunek

Kultowa, trzypoziomowa menazka. Ja takiej nie mialem, jadlem na miejscu.
Pozdrawiam