FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO

malymis2

Do rozpoczęcie nowego tematu skłonił mnie arcyciekway dialog pomiędzy mess_mdame a dmkietrz w wątku "Banki w Głubczycach". Z tego dialogu wywnioskować można, że pomiędzy społecznością głubczycką a kietrzańską istnieją wieloletnie antagonizmy i pretensję. Wszystko to w ramach jednego powiatu, niewielkiej w sumie przestrzeni.

Oto wybrane przeze mnie fragmenty wypowiedzi, które wyświetlą problem:

dmkietrz: Obsługa BZWBK w Głubczycach jest żenująca: kilka dni temu chciałem wpłacić pieniądze na moje konto i czekałem 40 minut! Z 3 kas wszystkie były bez obsługi,a kiedy przyszła do jednej z nich kasjerka i klientka powiedziała, że się spieszy, to usłyszała: "Ja przecież pracuję!". Zgadzam się, że obsługa jest jak za PRL-u, co niestety ma wciąż jeszcze miejsce w wielu (nie we wszystkich) głubczyckich urzędach i instytucjach. Moim zdaniem powód jest jeden: stara, jedna i wciąż ta sama kadra, nie wymieniana czasem od 20-25 lat (ale tak będzie nadal, jeśli w dalszym ciągu nie będzie się zatrudniało ludzi młodych, kreatywnych i takich, którym zależy). Zresztą, uważam ten fakt za jeden z najpoważniejszych powodów antagonizmu, który utrzymuje się np. między mieszkańcami Kietrza a Głubczycami: Głubczyce wciąż (niestety!) kojarzą się tam (tzn. w Kietrzu) tylko z chamską, niedouczoną i niekompetentną obsługą w urzędach.

mess_madame: Tak zgadzam sie z tobą dmkietrz ale warto popatrzec sie tez w drugą strone Kietrz mieszkańcą Głubczyc kojarzy sie z samymi problemami.
Juz tłumacze dlaczego ... może to nie na temat bo to temat o bankach ale jak juz zaczełam.
No wiec zgadzam sie z tobą ze możemy im sie kojarzyc z niekompetentnymi ludzmi w urzedach ale te niekompetencje sami stwarzają mieszkancy gminy Kietrz. Nie chcem cie urazic dmkietrz ale taka prawda ale do rzeczy mam staż w PUP'ie i z zadną Gminą nie ma problemów tylko własnie z Kietrzem ludzie od Was utrudniają życie sobie i nam dla przykładu pani X. po raz trzecie sie odwojuje od decyzji podjecia pracy motywując to tym że ma małe dzieci w wieku 5 i 13 lat z czego to młodsze chodzi do przedszkola. I powiedz mi jak tu wobec takiej osoby mozna zachowac spokój i nie okazac chamstwa ? I to nie jest jeden przypadek jest ich mase a jeden głupszy od drugiego

dmkietrz:mess_madame, pragnę zauważyć, że napisałem w swoim poście, że taka sytuacja ma miejsce "nie we wszystkich głubczyckich urzędach i instytucjach". A co do antagonizmu, to stwierdziłem tylko fakt, choć sam ubolewam, że takie coś ma miejsce. I właśnie ten antagonizm powoduje (NIESTETY!!!), że często reakcje ludzi spoza Głubczyc (w tym kietrzan) są alergiczne, nawet w stosunku do tych urzędników, któzy starają się być życzliwi i kompetentni. Niestety, pewnie jescze wiele wody upłynie w Psinie i Troi, zanim się to zmieni, bo uprzedzenia długo się leczy. A pisanie zdań wyrokujących typu "Kietrz mieszkańcą Głubczyc kojarzy sie z samymi problemami" nie jest właściwe, bo zawierają one podstawowy błąd, tzn. uogólnienie i generalizację. Czy nie uważasz, że takie sądy - całościowe - mogą być pożywką dla tych, którzy nie widzą dla gminy Kietrz żadnej przyszłości w powiecie głubczyckim i popierają przyłączenie do powiatu raciborskiego, nawet za cenę secesji z województwa opolskiego?

P.S.

Wiem, że pracujesz w PUP, więc także jesteś urzędnikiem: na pewno jednak nie pisałem o ludziach takich jak ty, którzy, jak mi się wydaje, stanowią już nowe (na szczęście także jakościowo) pokolenie urzędników.

Co sądzicie? Czy rzeczywiście się nie lubimy? A co z innymi gminami naszego powiatu? kłucić się

mess_madame

malymis2 to byla zwyczajna wymiana słów Smile

Jeżeli o mnie chodzi to nie żywie urazy do żadnego mieszkańca Kietrza (a wiec do dmkietrz) mam tam kilku znajomych i nawet mój były chłopak pochodził z Kietrza Smile

Chyba najwiecej problemów (sądząc po problemach w PUP'ie) jest własnie z gminą Kietrz.
Prawde powiedziawszy z gminą Baborów jestem bardziej związana duchowo wiec nie moge obiektywnie ocenic Smile

Wiem tez ze Kietrzowi sie nie podoba bycie w naszym powiecie. Wiekszość ludzi własnie pracuje bądz sie uczy w Raciborzu.
Podobny problem jest z Grudynią mieszkancy tej wioski w większosci pracują i uczą sie w K-Koźlu

Cieżka sprawa

I tak źle i tak niedobrze

Zmuszanie na siłę Kietrz żeby pozostał w naszym powiecie jest nierealne bo jeżeli wiekoszcią głosów mieszkańcy zdecydują że wolą połaczyc sie z Raciborzem to ich jest ich wolna wola i nie możemy im stawac na drodze.
A z drugiej strony kiedy odłaczy sie od nas gmina Kietrz to przestanie istniec powiat Głubczycki (bo chyba bedziemy mieli za mało ludzi) co moze pociągnąc za sobą likwidacje województwa Opolskiego innymi słowy zostaniemy wchłonięci przez duzy organizm jakim jest województwo Śląskie Sad

. Co pociągnie za sobą to że wszystkie sprawy bedziemy załatwiac w Katowicach co dla ubogich ludzi bedzie po prostu nieosiągalne ze wzgledu na kwote pienięzną dostania sie do miasta wojewódzkiego:?

malymis2

W tych antagonizmach coś jest. Mają one różny wymiar. Uświadomiłem sobie, że Głubczycanie niejednokrotnie mają "metropolitalne" podejście do "peryferii" powiatu, a nawet gminy. Pamiętam z nieodległych lat szkoły średniej jak moje koleżanki z ironią traktowały chłopaków przyjeżdżających z okolicznych wsi na imprezy do Głubczyc.

mess_madame

Teraz to sie chyba zatarło Smile

Pozostała kwestia petentów w wiekszosci Urzedów Smile

Ale mysle że kiedys to tez sie zatrze Smile