FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO

mess_madame

Pewna nauczycielka ze ZSRCKU postanowila nie przychodzic do szkoły na lekcje za które brała pieniądze (znudziło jej się byc nauczycielką a moze miała wazne powody ?) kazała ucznią siedziec cicho i nie wychodzic.
Wypowiedz jednego z uczniów : "Już parę dni z rzędu nasza nauczycielka nie przychodzi na lekcje. Kazała nam siedzieć cicho. My i tak uciekli. Tylko dyro złapał naszych i sie wydało. Pewnie Iwonkę teraz wyleją?
A szkoda, zawsze u niej luzik był. Nic nie trzeba było robić. Luz totalny. Pewnie dadza teraz jakiegoś zgreda."
Czy to możliwe ze grono pedagogiczne nie zorientowało sie ze ów nauczycielka jest nieobecna?
Czy nauczycielke powinni wylac ze szkoły?
Jak powinnien postapic dyrektor?
A może to prowokacja zazdrosnych nauczycieli o bardzo dobry kontakt z uczniami?

rodin

Sprawę trzeba wyjaśnić, dlaczego nie przychodziła na lekcje. Jeżeli powodem był brak chęci, to zdecydowanie powinna stracić posadę.
Niektórzy nauczyciele musieli o tym wiedzieć na pewno. Niemożliwe jest, żeby nikt nie zauważył.
Skoro nie chciała przychodzić uczyć, to niech zrobią jej przysługę i niech się już dalej kobieta nie męczy.