FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO

malymis2

Już kiedyś tem temat mnie intrygował. Dotyczy ubóstwa. W polskim prawie istnieje definicja ubóstwa. Nie jest w ustawie zapisane expressis verbis, co to jest ubóstwo, ale podaje się kryterium dochodowe, które uprawnia do pomocy instytucji opieki społecznej. Wg tego kryterium gmina Głubczyce i Baborów w woj. opolskim są gminami zagrożonymi ubóstwem. Przyznam, że mieszkając w Głubczycach nigdy takiego problemu nie zauważałem. Ostatnio bedąc kilka dni w swych stronach podejmowano takie tematy dosyć ostro i nasłuchałem się o różnych sytacjach jakie mają miejsce w ośrodkach pomocy społecznej. Na szczęście nigdy nie musiałem się posiłkować opieką społeczną i być może ten problem nie był dla mnie dostrzegalny, ale liczby, statystyki podawane przez instytucje zajmujące się tym problemem o czymś jednak sygnalizują.

poczytajcie artykuł

[link widoczny dla zalogowanych]

I jeszcze coś co mnie bawi i bulwersuje zarazem. Na stronie [link widoczny dla zalogowanych] ( [link widoczny dla zalogowanych] ) w dziale zdrowie czytamy o opiece społecznej. Co to oznacza? Że w Kietrzu ubóstwo to choroba, a nie stan majątkowy, życiowy czy w krytycznych sytuacjach po klęskach stan wrecz rozpaczy życiowej. Na stronie czytamy "Pomocą finansową i opiekuńczą obejmowane są rodziny dotknięte bezrobociem, wielodzietne, niepełne, wychowujące dzieci niepełnosprawne." Czy rodzina wielodzietna, czy dotknieta bezrobociem to rodzina chora? Tutaj się pomaga wyjść na prostą, bo takie jest z definicji ustawowe założenie systemu opieki społecznej ( w rzeczywistosci różnie z tym bywa), ale nie leczy z wielodzietności! Kiedyś za nieboszczki komuny było Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, ale wynikało to z tego, że przecież ustrój socjalistyczny jest doskonały i nie ma ludzi potrzebujących pomocy i wstydliwie temat ubóstwa przesuwano do problemu zdrowia. Obecnie tym problemem arcyważnym zajmuje się Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Bo praca lub jej brak daje środki do życia, a ludzie potrzebujący wsparcia materialnego nie potrzebują leczenia. Ale chyba w Kietrzu inaczej na to patrzą... jeszce tak jak kiedyś. walić młotkiem w kogoś